ACT
Zastanawiając się, jak działa nasz umysł możemy porównać go do słońca, które nieustannie wytwarza energię słoneczną bez względu na wszystko. To samo dzieje się w głowie, umysł na okrągło kreuje myśli. Człowiek interpretując je tworzy przez to określone emocje, które są wynikiem pierwotnych obiekcji na dane zdarzenie. Tego co czujemy nie możemy zobaczyć, tak jak w przypadku promieni słonecznych. Emocje są raczej czymś co odczuwamy wewnątrz. Jednakże światy te są ze sobą ściśle powiązane. Co świadczy o tym, jak ważna jest relacja ze swoimi emocjami, ponieważ to w jaki sposób je postrzegamy jest zapalnikiem do tego jak postępujemy później.
Czy złe odczucia należy ignorować?
Utarło się, że nasze odczucia dzielimy na dobre i złe. Te drugie staramy się unikać, zagłuszać, ignorować. Okazuje się, że one absolutnie nie są problemem. Problem zaczyna się wtedy, kiedy niewłaściwa jest ich percepcja, a o akceptacji mowy nie ma. A to właśnie od tego jak dana osoba postrzega sytuację zależą jej emocje. Badania naukowe pokazały, że odczucia fizyczne towarzyszące przy ekscytacji i lęku niczym się nie różnią. U dwóch osób znajdujących się w tej samej sytuacji, u których te dwa różne stany występują mogą odczuwać jedynie inne emocje, czyli percepcję danego zdarzenia. Przykładem obrazującym to może być przejażdżka “rollercoasterem”. Jedna z osób może odczuwać lęk, a druga podekscytowanie, ich ciało będzie reagować tak samo. Jednakże to co myślą o tym i jakie emocje im towarzyszą zależy od ich umysłu Co pokazuje , że mamy tendencje do różnych zachowań przy identycznych bodźcach.
Jak ludzie radzą sobie z emocjami?
Ludzie przyjmują różne formy radzenia sobie z emocjami. Określa się je jako strategie kontroli. W momencie, kiedy człowiek musi zmierzyć się z nową sytuacją przychodzą do niego niechciane emocje takie jak strach, czy zaniepokojenie. Aby kontrolować je ludzie stosują “ucieczkę”, czyli unikają takich wydarzeń, które są dla nich nieznane, żeby tylko nie odczuć niepożądanego samopoczucia. Stawiając czoła i akceptując to, że jest naturalnym doznawać przy nowych rzeczach np. lęku, stajemy się silniejsi o nowe doświadczenia. Inni, aby poradzić sobie w trudnych chwilach odwracają uwagę, zajmując się czymś innym, co na dłuższą metę nie prowadzi do niczego dobrego. Jednakże jako doraźna pomoc jest często konieczne.
Jak społeczeństwo wpływa na radzenie sobie z emocjami?
Z emocjami również lubimy walczyć poprzez tłumienie ich, nie mówimy o nich, spychamy je do podświadomości. Dzieje się tak między innymi przez społeczeństwo. Piętnowane jest dobre samopoczucie, przez to nie chcemy pokazywać smutku, gdy go odczuwamy. Nie otwieramy się na tą emocję bojąc się odrzucenia przez inne osoby. Chęć sprawiania pozoru uśmiechniętego i radosnego człowieka zmusza do tłumienia w sobie płaczu, smutku i żalu. Zdarza się również, że toczymy kłótnię wewnętrzną z samym sobą. Kłócisz się ze swoim “Ja” i próbujesz wmówić, że wszystko jest w porządku. Mimo natarczywości swoich myśli przekonujących, o tym, że jest dobrze i tak emocje te są w tobie. Również gnębimy się mówiąc “weź się w garść”, a nie próbujemy zatrzymać się na chwilę, aby zaakceptować te emocje i pozwolić po prostu je odczuć.
Jak dzielimy emocje?
Wyróżnia się podział emocji, na tak zwane emocje pierwotne, czyli np. strach w obliczu realnego zagrożenia i te psychologiczne zrodzone w naszej głowie jak np.lęk . Różnica między nimi jest taka, iż lęk tworzy się w naszej głowie, bez pobudek pochodzących z zewnątrz. Jest on bardziej wyimaginowany na nadchodzące wydarzenie np. występ na scenie. Oznacza to, iż taki przełącznik walki jest włączony do świata emocji. Organizm przez nasze emocje lęku, które nie są uzasadnione realnym zagrożeniem włącza mechanizm walki. Przez takie zachowanie pierwotne, może brakować oswojenia się z taką emocją. Przyjęta forma walki wskazuje, że zagrożenie chcemy usunąć.
Na czym polega terapia akceptacji?
Terapia akceptacji otwiera się na każde odczucie. Polega to na zaakceptowaniu, że dana emocja jest konieczna, potrzebna i normalna. W sytuacji np. żałoby nieunikniony jest smutek, żal, rozpacz. Nie należy wypierać się ich, ale nawiązać relacje z nimi. Akceptacja określona jest na dwóch płaszczyznach. Na poziomie odczuć, stanów, emocji oraz doświadczeń. Jest tak naprawdę zrobieniem miejsca, otwarciem i ugoszczeniem. Natomiast zajmując się terapią zaangażowania musimy zwrócić uwagę na potęgę chwili obecnej. Musimy zauważyć, że obecni jesteśmy tylko tu i teraz. Kontakt z chwilą obecną polega na przerzuceniu się z myślenia na to co się dzieje. Możemy skupiać się, na tym co czujemy, co widzimy, co słyszymy. Pomaga to w kontakcie z teraźniejszością.
Aby zrozumieć to, wychodzimy od definicji czasu. Czym jest przeszłość, teraźniejszość i przyszłość ? Gdy za dużo wybiegamy w przyszłość, tracimy jakość życia. Żyjąc tylko celami, przyczepiając się do nich popadamy w frustrację. Poprzez ciągłe dążenie do wyznaczonych celów, nie doceniamy tego jacy jesteśmy w tym momencie, bo czekamy tylko na to co przyniesie przyszłość. Oprócz życia przeszłością ludzie często zamartwiają się tym, co było. Chcą powrócić do dnia wczorajszego i naprawić popełnione błędy. Natomiast uświadomienie sobie, iż bezpośrednio zawsze doświadczamy tylko teraźniejszości, a jedyne, co posiadamy to dzień dzisiejszy pozwala na skupienie się na chwili obecnej. Możemy ćwiczyć tą uważność podczas wszystkich czynności skupiając się dokładnie na obecnych zmysłach.